Konstanty Gorski urodził się w 1868 roku w parafii wędziagolskiej, we dworze w Kazimierzowie. Uczył się w Wilnie, w szkole rysunku Iwana Trutniewa, następnie w Petersburgu, w Akademii Sztuk Pięknych, pod kierunkiem profesora Villevalde. Kontynuował studia w Monachium, Paryżu, Rzymie. Najwięcej namalował portretów, kompozycji rodzajowych i historycznych. Ilustrował utwory A. Mickiewicza, J. Słowackiego, H. Sienkiewicza, M. Rodziewiczówny i innych autorów.
Archiwalne materiały historyczne mówią o tym, że Konstanty Gorski w 1892 roku wraz ze swymi starszymi braćmi Władysławem i Bolesławem mieszkał we dworze w Kazimierzowie, a od roku 1894 - w Warszawie.
Synowie bardzo kochali swoją aktywną matkę, która doskonale kierowała i zarządzała kazimierzowskim dworem. Swoją miłość do matki i całej rodziny odzwierciedlił pędzlem na swych płótnach malarz Konstanty – najmłodszy z synów. Dzięki jego wielkiemu talentowi zostały namalowane portrety prawie wszystkich członków rodziny. O to, by te obrazy nie zaginęły, troszczył się Władysław Gorski. Prace z różnych miejsc zostały przywiezione do Kazimierzowa. Spośród innych obrazów wyróżnia się wielki, piękny portret babci Elwiry – skupiona twarz, wyraziste oczy zwrócone na patrzącego. Zawierające głęboką myśl, czarujące portrety pradziadka Paszkiewicza, innych członków rodu (szambelana Dołubowskiego i Bilewicza). We dworze był też wywierający szczególne wrażenie duży obraz Matki Bożej. Rysy Matki Bożej są bardzo podobne do rysów twarzy babci Elwiry. W ten sposób malarz Konstanty Gorski oddał i uwiecznił stosunek matki i syna – kochał ją i szanował jak świętą.
Przed z górą dziesięciu laty autor tych strof, razem z goszczącym w Wędziagole jednym z przedstawicieli młodszego pokolenia rodziny Gorskich, zatrzymał się przy obrazie św. Jana Chrzciciela znajdującym się w wędziagolskim kościele. Obraz ten namalował i podarował kościołowi malarz Konstanty Gorski. Patrząc na obraz potomek Gorskich powiedział, że namalowana na obrazie twarz św. Jana bardzo mu przypomina rysy twarzy dziadka Karola... Miłość do najbliższych jest widoczna w twarzach uwiecznionych świętych.
Polacy z Wędziagoły są dumni z rodaka – malarza Konstantego Gorskiego – szlachcica urodzonego w naszej parafii, we dworze w Kazimierzowie. Ochrzczony w kościele pw. św. Trójcy, kochający Laudę, rozumiejący jej skomplikowaną historię, szanujący dwór w Kazimierzowie i swoich bliskich, Konstanty Gorski zasłużył na wielki szacunek i miłość. Z pewnością ta głęboka miłość wyraźnie widoczna jest w jego twórczosci – w jego wzniosłych duchowo obrazach.
Malarz Konstanty Gorski zmarł w 1934 roku i jest pochowany w Warszawie. Jego dziadkowie – Elwira i Karol Gorscy są pochowani w rodzinnych grobach, na starym przykościelnym cmentarzu w Wędziagole. Pamięć i wiara w wieczność zbliżają, jednoczą i przygarniają...
Ryszard Jankowski
Czytaj więcej...