W ostatni weekend sierpnia doczekaliśmy się szczególnych gości z Wileńszczyzny, Wojdat. To byli koledzy i przyjaciele, sąsiedzi i współpracownicy naszego dobrego przyjaciela, rodaka Michała Treszczyńskiego, którzy lubią historyczne podróże poznawcze. Podczas weekendu wybrali się ni, by się rozglądnąć po ojczystym kraju – odwiedzić Kowno i przybyli też do nas, do Wędziagoły. Niektórzy z nich zaledwie słyszeli o wędziagolskich Polakach, a teraz mieli okazję bliżej ich poznać.
Nasz przyjaciel Michał Treszczyński to człowiek o wielkiej erudycji, kierownik wycieczek, wszystkim zawsze jest z nim wesoło i dobrze.
On Polaków z Wędziagoły zawsze przedstawia jako przykład do naśladowania. Dlatego to spotkanie dla nas było szczególne - musieliśmy się zatroszczyć o to, by w ciągu krótkiego czasu dla rodaków z Wileńszczyzny jak najwięcej pokazać i opowiedzieć o sobie, o miasteczku, o wykonanej pracy i marzeniach na przyszłość.
Razem klęcząc przed głównym ołtarzem, modliliśmy się do słynącego z cudów i łask Jezusa Ukrzyżowanego. Na przykościelnym cmentarzu przedstawiciele młodego pokolenia przybyłych gości zapalili znicze - oddali cześć pamięci ludzi zasłużonych dla naszej krainy. Wszyscy weszliśmy na dzwonnicę, dotknęliśmy dzwonu liczącego 300 lat. To on wzywał ludzi tej krainy do powstań, które miały miejsce w 1831 i 1863 roku. Potem udaliśmy się do Polskiej Biblioteki w Wędziagole, gdzie goście mieli okazję zobaczyć nie jedno unikatowe wydanie. Goście bibliotece sprezentowali książki, w jednej z których opowiada się o organizacjach harcerskich działających w naszej krainie w okresie miedzywojnia, o ludziach – założycielach tych organizacji.
Żegnając się, goście podarowali nam wielki tort i pośpieszyli do Kowna, by zobaczyc starówkę i kościół Zmatwychwstania. Polacy z Wędziagoły jedząc słodki prezent jeszcze długo rozmawiali o wizycie w Wędziagole naszego przyjaciela Michała Treszczyńskiego i jego kolegów.
Ryszard Jankowski
Czytaj więcej...