Marsz „Za wolność naszą i waszą“. Dzień drugi: Wędziagoła
Wczesnym rankiem 21 stycznia w kościele pw. św. Trójcy zbierali się uczestnicy marszu „Za wolność naszą i waszą“ oraz miejscowi mieszkańcy. Uroczystą Mszę św. w języku polskim w intencji powstańcow 1863 roku, poległych i spoczywających w ziemi wędziagolskiej i na dalekiej Syberii, koncelebrowali przybyli goście: ksiądz hm. Dariusz Stańczyk, ksiądz kan. Stanisław Chodźko oraz proboszcz miejscowej parafii, ksiądz i poeta Skaidrius Kandratavicius. Kazanie wygłosił ks. hm. Dariusz Stańczyk. W liturgii Mszy św. aktywnie uczestniczyła i śpiewała młodzież z Wileńszczyzny - harcerzy Wileńskiego Hufca Maryi im. Pani Ostrobramskiej.
Po nabożeństwie uczestnicy marszu „Za wolność naszą i waszą“ odwiedzili groby powstanców na przykościelnym cmentarzu.
Odwiedzono grób Aleksandra Chmielewskiego, który brał udział w powstaniu 1831 roku. Przyczynił się on również do organizowania Powstania 1863 roku. Piastował urząd wojewody kowieńskiego, był sądzony i zesłany do Tomska, zmarł we dworze w Borku, pochowany jest na cmentarzu w Wędziagole.
Stojąc przy białym, drewnianym krzyżu, oddaliśmy hołd powstańcom – braciom z rodziny Wilkiewiczów. Metalowa tabliczka na krzyżu mówi o tym, że jeden z nich – Marcelin, został powieszony we wsi Ibiany, inni - zesłani na Syberię.
Młodzież, stojąc przy grobach rodziny Gorskich, z wielkim zainteresowaniem słuchała opowiadania o tym znanym rodzie polskich arystoktratów, który podarował światu wielu słynnych, zasłużonych przedstawicieli. Odznaczyli się oni podczas organizowania Powstania 1863 roku, a także w dziedzinie nauki, literatury, sztuki.
Przy grobach rodziny Miłoszów uczestnicy marszu dowiedzieli się o pochowanym tu aktywnym uczestniku Powstania 1863 roku Arturze Miłoszu, który był adiutantem działającego w kowieńskim powiecie jednego z dowódców powstania - Zygmunta Sierakowskiego oraz wielce się przyczynił do ukrycia młodzieży przed poborem do carskiego wojska. Uczestnicy marszu byli zdziwieni, kiedy się dowiedzieli, że w tej starej mogile spoczywają też zwłoki jeszcze jednego przedstawiciela rodu Miłoszów, husarza, również Artura, który z wojskiem hetmana litewskiego Jana Karola Chodkiewicza brał udział w bitwie ze Szwedami pod Kircholmem.
Wiele jest na starym przykościelnym cmentarzu grobów Polaków z tych stron, wszystkie trudno jest wymienić, którzy bezpośrednio uczestniczyli w Powstaniu 1863 roku i jeszcze więcej tych, którzy wspierali powstańców. Dlatego za wszystkich się modlono i zapalono znicze. Młodzież miała także możliwość dotknąć historycznego wędziagolskiego dzwona, który od roku 1721 nawoływał mieszkańców tej krainy do powstań i walki.
Uczestnicy marszu cieszyli się, że poznali wiele ważnych faktów historycznych. Uszeregowani na placu przed kościołem, udali się do ostatniego przystanku wspomnień historycznych - krzyża upamiętniającego tragedię wsi Ibiany – za aktywny udział w Powstaniu 1863 roku mieszkańcy wsi byli okrutnie ukarani: gubernator kowieński Murawjow przysłał wojsko, mieszkańców zesłano na Syberię, wieś spalono i sprowadzono tu staroobrzędowców z Rosji. Młodzież przy krzyżu zapaliła znicze i modliła się. Uhonorowano bohaterów tamtych czasów ustawiając się parami i krocząc w rytmie poloneza przy dźwiękach muzyki z młodzieńczym patosem centralną ulicą Wędziagoły, udając się w kierunku Polskiej Biblioteki. Tu młodzież się posiliła przed podróżą i urządziła wspaniałe pożegnalne święto z muzyką, śpiewem i tańcami. Wszyscy obiecali również w następnym roku przybyć do Wędziagoły.
Za pomoc w zorganizowamniu w Wędziagole pięknego i treściwego historycznego święta upamiętniającego 155. roczincę Powstania Styczniowego 1863 roku „Za wolnośc naszą i waszą“, wędziagolanie serdecznie dziękują wszystkim uczestnikom święta, a szczególnie naszym przyjaciołom: ks. hm. Dariuszowi Stańczykowi, mecenatowi Arturowi Tchórzewskiemu, ks. kan. Stanisławowi Chodźce. Boże, wynagródź im!
Ryszard Jankowski
Czytaj więcej...