Ciepła, słoneczna pogoda i wiaterek – najbardziej odpowiedni czas do suszenia i wietrzenia kościelnych szat liturgicznych: ornatów, kap... Leżąc w szufladach, wisząc w szafach nieocieplanych kościołów w ciągu roku nasiąkają wilgocią i kurzem, może w nich zagnieździć się pleśń, która z czasem stare, drogie szaty liturgiczne może całkowicie zniszczyć.
Rozumiejąc to, Polacy z Wędziagoły co roku, kiedy jest ciepło, szaty liturgiczne wynoszą na dwór, suszą i wietrzą. Stało się to już piękną tradycją.
Szaty liturgiczne w wędziagolskim kościele pw. św. Trójcy naprawdę są wspaniałe – bardzo ładne, artystyczne, dość stare i dlatego tak cenne. Miedzy innymi, ornaty i kapy są wyszywane metalowymi nićmi – bardzo ozdobne i bogate. Ofiarowali je wędziagolskiemu kościołowi przed stu i więcej laty mieszkający tu zamożni szlachcianie oraz niezbyt bogaci ludzie. Ofiarowali na chwałę Boga i Kościoła.
Ochotnicy, Polacy z Wędziagoły, pamietając i darząc szacunkiem swoich przodków zamieszkałych w parafii, ofiarodawców ozdobnych szat liturgicznych, starannie te ubrania doglądają i chronią, by służyły jeszcze długo podczas Mszy świętych na chwałę Boga, by cieszyły oczy i serca modlących się ludzi jeszcze niejedno stulecie. Z drugiej strony, chcemy sobie i innym przypomnieć: pamięć i szlachetne starania – najszlachetniejsze siostry wieczności.
Ryszard Jankowski
Czytaj więcej...