19 marca jest ważną datą dla przyrody, religii i ludzi. Dlaczego tego roku w szczególny sposób upamiętniamy i świętujemy dzień św. Józefa? Dlaczego warto uważniej się zapoznać i przypomnieć Józefy i Józefów z naszej wędziagolskiej krainy?
Imię popularnego świętego nosili w XIX i na początku XX wieku „mocarze“ z wędziagolskiej krainy. Obszarnik Józef Chłopicki – dziedzic miasteczka, podstawowy sponsor kościoła św. Trójcy w Wędziagole. Wokół jego osoby, dworu i miejscowości, która, między innymi, nazywała się Józefowo, toczyło się całe ówczesne ekonomiczne i kulturalne życie.
Zasługi Chłopickiego w rozwoju miasteczka Wędziagoła, pomocy kościołowi były ogromne.
Józef Miłosz – zarządca dworu w Użumiszkach, aktywny w owym czasie działacz polityczny i społeczny powiatu kowieńskiego.
Józefa Chmielewska - zarządczyni dworu w Borku, wyjątkowa kobieta, wielce zasłużona dla naszej miejscowości. Jej dzialaność charytatywna i duszpasterska nie przestaje zadziwiać. Fakty świadczące o tej działalności są przykładem dla ludzi w różnych czasach. Ci Polacy - szlachta, obszarnicy byli autorytetami dla innych polskich gospodarzy Józefów, mieszkających w okolicach i zaściankach. W XIX i na początku XX wieku było ich tu naprawdę niemało. Czcigodne, święte imię Józefa było wówczas popularne.
Ludzie, idąc za przykładem św. Józefa - opiekuna św. Rodziny, hodowali dzieci, wychowywali je tworząc przestrzenie ducha wiary, uczyli ich być uczciwymi, odważnymi i porządnymi ludźmi. Takimi oni się stali: bronili naszej krainy biorąc udział w powstaniach przeciwko uciskowi carskiej Rosji, później - w walkach z bolszewikami.
Misja niebiańskiego opiekuna była zrozumiała i serdecznie przyjmowana przez naszych Józefów i Józefy. O tym świadczy ich życie i praca.
Ryszard Jankowski
Komentarze