Stara historia

kvietDSCF7914Przeglądając archiwa trafił się mi w ręce list przysłany przed 47 laty z zaproszeniem na dwutygodniowy pobyt w Warszawie, w Polskiej Republice Ludowej. Zaproszenie przysłał mi wówczas lekarz Stanisław Bohdan Gorski. Poznałem doktora z Warszawy w odległym 1974 roku, kiedy on przyjechał do Wędziagoły i na starym przykościelnym cmentarzu odwiedził groby krewnych i pochowaną tu swoją matkę Franciszkę Olimpię Michalinę Gorską z dworu w Kazimierowie.

Przedstawiciel znanego w naszej krainie rodu Gorskich poprosił mnie, w owym czasie ucznia szkoły średniej w Wędziagole, w miejscu pochówku jego krewnych wykonać niektóre prace remontowe i zapytał, jakiego wynagrodzenia bym chciał za tę prace.

Pamiętam jak odpowiedziałem, że wynagrodzenia mi nie trzeba i poprosiłem Stanisława Bohdana Gorskiego, by zaprosił mnie do Warszawy. Bardzo chciałem zobaczyć Polskę, o której opowiadał mi ojciec. Mój nowy znajomy, po powrocie do Polski, wkrótce przysłał zaproszenie na dwutygodniowy pobyt w Warszawie. W zaproszeniu wskazał, że zatroszczy się o wyżywienie i mieszkanie dla mnie na czas pobytu.

Bardzo się ucieszyłem po otrzymaniu zaproszenia i z wielkim zapałem wciągnąłem się w proces porządkowania dokumentów. Okazało się, że jest on wielce złożony. Bym mógł pojechać do Warszawy, najbliżsi ludzie z mojej rodziny i krewni musieli przedstawić do oddziału milicji, który załatwiał wizy na zagraniczne podróże, charakterystyki ze swoich miejsc pracy. To się przeciągnęło. Później oni byli zaproszeni na rozmowę. W końcu też ja musiałem przedstawić do oddziału milicji chrakterystykę ze szkoły. Charakterystyki mi nie napisano, ponieważ byłem, zdaniem kierownictwa szkoły, problematycznym młodzieńcem, w ciągu wielu lat obserwowanym i będącym na ewidencji w milicji. Kiedy pojechałem do oddziału milicji w Kownie zostałem wyłajany przez podpułkownika - kierownika tego oddziału. Tak się skończyło moje marzenie odwiedzenia Warszawy. Po powrocie z Kowna długo z mamą płakaliśmy ... Ja płakałem z powodu zawodu, że nie spełniło się moje marzenie, mama zaś żałowała mnie i oboje tęskniliśmy za niedawno zmarłym wspaniałym człowiekiem – moim ojcem.   Później dowiedziałem się, że w tamtych czasach wyjazd do ludzi, którym po zesłaniu na Syberię nie było miejsca na Litwie i którzy repatriowali się do Polski, praktycznie był niemożliwy, nawet po otrzymaniu od nich zaproszenia. „Podpadało“ wiele rzeczy – przeszłość krewnych, brak przynależności do organizacji komsomolskiej, zainteresowanie historią kraju.

Patrząc na pożółkłe od upływu czasu zaproszenia, wspominając przeszłość, w czasie której była ograniczana wolność jednostki, pomyślałem: „ Dobrze jest, że współczesne pokolenie nie rozumie takich zakazów“.

  • DSCF7914
  • DSCF7922
  • DSCF7924
  • DSCF7925
  • DSCF7937
  • ZDSCF7892
  • ZDSCF7896
  • ZDSCF7902
  • ZDSCF7939

Ryszard Jankowski

Nasz kanał YouTube youtube

Nasi przyjaciele

logo l24 PL 180x150logo kurier 180
logo ltl 180

logo volskis 180

Katalikų renginiai

Ostatnie komentarze

  • Dokonując przeglądu wykonanych prac, planujemy nowe...

    Henryk 05.01.2022 19:31
    Panie Ryszardzie,oraz Paniom i Vandziagole życzymy Szczęsliwego NowegoRoku.

    Czytaj więcej...

     
  • Dokonując przeglądu wykonanych prac, planujemy nowe...

    Ego 05.01.2022 02:22
    Brawo Rysio, Zosia i Leonja

    Czytaj więcej...

     
  • Życzenia z okazji świąt Bożego Narodzenia

    Henryk 29.12.2021 18:27
    Drodzy nam Niestrudzeni Wędziagolscy opiekunowie polskości.Leonio, Zofio, Ryszardzie. Życzymy, z ...

    Czytaj więcej...

     
  • Wigilia z przyjaciółmi

    ego 22.12.2021 11:49
    Zdrowia i Łask Bożych

    Czytaj więcej...

     
  • Spotkanie opłatkowe ZPL w Wilnie

    ego 22.12.2021 11:48
    Zdrowych Świąt i dobrego Nowego Roku !

    Czytaj więcej...

Free Joomla! template by Age Themes