Od najdawniejszych czasów w noc Wielkiej Soboty Kościół czuwa przy grobie Pana, rozważa Jego mękę i śmierć, zejście do piekła, z modlitwą, poszcząc oczekuje na Zmartwychwstanie Pana. Według starej tradycji Kościoła, ta noc jest czuwaniem ku chwale Pana. Obchodzona Wigilia przypomina o świętej nocy Zmartwychwstania Pańskiego.
W okresie międzywojnia w wypełnionym po brzegi wędziagolskim kościele św. Trójcy czuwano ku chwale Pana przez całą noc bardzo pobożnie i uroczyście. W sobotę wieczorem, po Mszy św.,śladem za swoim dowódcą wkraczał do kościoła oddział żołnierzy - husarów, chłopaków z okolicznych miasteczek i wsi ubranych w wojskowe mundury.
Oddział stawał po środku kościoła przy rozesłanym kilimie z poduszką. Na kilimie układano Krzyż z Ukrzyżowanym Chrystusem. Żołnierze słuchając rozkazów dowódcy zdejmowali czapki, klękali przy krzyżu, wyjmowali szable. Niezadługo padały rozkazy dowódcy: „Wstać! Baczność! Prezentuj broń!” Po oddaniu wojskowych honorów Krzyżowi i Jezusowi Ukrzyżowanemu część mężczyzn dowódca wyprowadzał. Pozostali zastygali na warcie honorowej. Po pewnym czasie dowódca przyprowadzał zamianę – innych żołnierzy, którzy zmieniali będących na warcie mężczyzn i tak trwało do rana. Odpocząć w nocy nie było możliwości, ponieważ zebrani w kościele wierni nie rozchodzili się do domów, przez całą noc swoimi modlitwami i pieśniami oddawali w kościele cześć Panu i oczekiwali na niedzielny ranek. Wczesnym rankiem, tradycyjnie o godz. 6.00, rozpoczynała się Msza św. – rezurekcja – Zmartwychwstanie Chrystusa. Przy brzmieniu dzwonów i pieśni uroczysta procesja wiernych trzy razy szła dookoła kościoła. Żołnierze kroczyli obok proboszcza, który niósł Przenajświętszy Sakrament.
Po zakończeniu modlitw w kościele żołnierze i ich dowódca byli zapraszani na plebanię, gdzie mogli się częstować poświęconymi wielkanocnymi potrawami.
Żołnierze - husarzy patrzący na nas ze starych fotografii - to synowie rzetelnych parafian - Polaków - gospodarzy, którym nigdy nie brakowało entuzjazmu, którzy zawsze oczekiwali Wielkanocy i czuwania ku chwale Pana. W ciągu całego roku starannie dbali o swoje mundury, by na Wielkanoc, porządnie, elegancko się prezentując, stanąć w obliczu Boga i ludzi w na warcie honorowej.
Polacy z wędziagolskiej krainy od wieków słynęli ze swojej pobożności i szacunku do Boga. Potwierdza to opis uroczystości ukoronowania złotymi koronami Przenajświętszej Maryi Panny w Trokach, wydrukowany w 1718 roku w Wilnie, w drukarni jezuitów. Wśród opisanych wielu honorowych gości i delegacji z różnych parafii, wspomina się też o tym, jak na uroczystości przybyli wędziagolanie: „Na nieszpory, o drugiej godzinie we dnie, przyszli wyróżniający się wyglądem, porządkiem i liczebnością, przewyższającą wszystkie inne, procesje z Wędziagoły, Kiejdan i Skarul. Wspaniale zorganizowanemu pochodowi modlących się ku czci Maryi towarzyszyło ponad dwieście szlachciców z obnażonymi szablami.
Jaką cześć okazywali starzy Polacy czytając Ewangelię, taką tu odnowili pobożni wielbiciele Maryi. Widzowie, zadziwieni i pocieszeni, widzieli pobożność tych bractw, to, jak oni z obnażonymi szablami przyrzekają wierność, są gotowi zawsze bronić czci Maryi, nawet gdyby trzeba było przelać krew”.
Wydrukowano w Wilnie, w drukarni Uniwersytetu Jezuickiego w 1718 roku(tysiąc siedemset osiemnastym).
Oryginalna nazwa:
Regina Regni Poloniae et Magni Ducatus Lithuaniae In Thaumaturga Sua cum Parvulo Jesu Icone Praepositalem Palatino Trocensis Civitatis Basilicam (...) Coronata (...) Vilnae typis Universitatis S.J. 1718”.
Ryszard Jankowski
Czytaj więcej...