Kiedy w Domejkowie miejscowe sowieckie komunistyczne władze burzyły dwór Konczewo, na zgładę był skazany też stojący na jego terenie betonowy, czterometrowy krzyż na trójkątnym fundamencie. Na każdym jego boku znajdowały się metalowe tabliczki z napisami: „Szanujemy, Ciebie, Chrystusie i sławimy Ciebie, ponieważ poprzez swój Święty Krzyż Ty odkupiłeś świat“; „Jubileuszowy Krzyż ustawiony w świętych 1933 – 34 latach“ i „Ustawił proboszcz kowieńskiej parafii św. Trójcy, prałat Paweł Januszewicz”.
W 1956 roku dzięki wiernym, miejscowym ludziom dobrej woli, bez sprzeciwu wówczas posługującego w parafii wędziagolskiej proboszcza, krzyż z terenu dworu w Konczewie został przeniesiony na nowy cmentarz w miasteczku Wędziagoła, odsłonięty i poświęcony w 1956 roku.
Krzyż został ustawiony na wzgórku – najwyższym miejscu cmentarza. W ten sposób ten jubileuszowy krzyż został uratowany od zniszczenia. Podczas zakładania i funkcjonowania kołchozów, bezbożne władze komunistyczne masowo niszczyły, burzyły krzyże znajdujące się na terenach dworów, wsi, przy drogach.
Jak się rozwijała historia dworu Konczewo? Zarówno w okolicy Wędziagoły, jak i Domejkowa, w większości mieszkali Polacy. Do nich należały znajdujący się tam dwory, szlacheckie zaścianki, chutory. Powstanie 1831 roku wstrząsnęło naszą krainą. Chociaż znaczących bitew tutaj nie było, to Polacy – szlachta tej krainy – aktywnie przyczynili się do powstania i ze wszystkich sił je wspierali. Wszystko to na długie lata przesądziło o ich losie i należących do nich dworów i wsi. Wspomniane kataklizmy są też związane z dworem Konczewo. Ówczesny właściciel dworu, aktywny uczestnik powstania 1831 roku, polski szlachcic Józef Kozakowski został uznany w 1832 roku przez komisję śledczą guberni wileńskiej za państwowego zbrodniarza drugiej kategorii i jego własność, dwór Konczewo, miał być skonfiskowany, Wykonanie rozkazu zostało powierzone sądowi guberni kowieńskiej. Wiele lat trwały procesy sądowe, były rozpatrywane skargi kredytorów, zmieniali się kredytorzy dworu i właściciele. Na początku XX wieku dwór Konczewo nabył ksiądz prałat Paweł Januszewicz.
Paweł Januszewicz urodził się w 1866 roku w Birżach. Jego rodzice i cała rodzina mówili po polsku. Po ukończeniu gimnazjum w Rydze, w 1886 roku wstąpił on do seminarium duchownego w Kownie. W 1890 roku został wyświęcony na księdza. W 1894 roku, na swój koszt, wstąpił na studia do Akademii Duchownej w Petersburgu, którą ukończył w 1898 roku. Od roku 1918 był cenzorem archidiecezji, oficjałem. A w 1919 roku rozpoczął pracę jako proboszcz parafii św Trójcy w Kownie. Kiedy w międzywojniu rozpoczęło się i wybujało odrodzenie narodowe, w 1938 roku padał się do dymisji, rezygnując z obowiązków proboszcza, ponieważ został oskarżony o propolskość (odmówił się od wyeliminowania języka polskiego z parafii św. Trójcy w Kownie). Ksiądz prałat Paweł Janiszewicz był zdolnym mówcą, inicjatorem zakładania różnych katolickich stowarzyszeń i organizacji. Zmarł w 1948 roku w Kownie i został pochowany na terenie przykościelnym archidiecezji kowieńskiej.
Ksiądz prałat Paweł Januszewicz miał w okresie międzywojnia kilka dworów. Jeden z nich – Konczewo. To był długi, duży, drewniany budynek pałacowy, w którego jednym końcu mieszkał gospodarz, o do drugiego przyjeżdżał prałat. Na podwórku rosły lipy, znajdował się też niemały staw. Na tym terenie prałat ustawił majestatycyny jubileuszowy krzyż, który w 1956 roku nie pozwolili zniszczyć ludzie dobrej woli. Obecnie już ponad 60 lat stoi on na wzgórku, na najwyższym miejscu miejskiego cmentarza. To on – duchowa latarnia morska – oświeca ostatnią drogę – spotyka i odprowadza do wieczności, do Boga idących wędziagolan.
Ryszard Jankowski
Komentarze